poniedziałek, 6 września 2010
Jak grać? Pasywnie czy czynnie?
niedziela, 5 września 2010
Esencja uwodzenia
czwartek, 1 kwietnia 2010
Uwodzenie naturalne jest łatwe !
Dzisiaj byłem na uczelni, bo miałem zaliczyć przedmiot. Byłem wyczerpany, niewyspany i zmęczony. Idę korytarzem pod gabinet wykładowcy i zauważyłem uśmiechniętą dziewczynę;-) Nasze spojrzenia spotkały się w tym samym momencie i wymieniliśmy się uśmiechami. Zapytałem "Ty też do niego?"wskazując na drzwi. Ona w śmiech:" Nooo :-)". Zaczeliśmy rozmawiać, nie miałem głowy do uwodzenia w tym momencie, ale zacząłem podświadomie ją podrywać bo jakoś nie lubie rozmawiać z kobietami na nudne tematy. Wybuchała raz po raz śmiechem kiedy opowiadałem jej różne zabawne historie z mojego życia. Powiedziałem jej o tym, że życie jest najwiekszą przygodą i powinniśmy brać z niego tyle ile możemy i że według mnie ludzie bez marzeń i pasji są poprostu do kitu. W końcu przyszli inni studenci a ona zaczęła dotykać moje kolano... Myślę sobie nie wytrzymam hehe :-). Zacząłem przeprowadzać jej umysł przez ekscytujące emocje, ale nie chciałem dalej tego ciągnąć bo brakowało mi energi. Umówiliśmy się na wspólną imprezę i wymieniliśmy numerami... Jej koleżanka zaproponowała, żebyśmy w najbliższym czasie pojechali we troje w góry bo ma tam własny domek, a wcześniej mówiła coś o trójkątach... Laska która dotykała mojego kolana cały czas dawała ostre oznaki zainteresowania... Dziewczyny podwiozły mnie samochodem i grzecznie się pożegnały:-)
Jaki wniosek?
Nie musisz się dobrze czuć, nie musisz mieć energi i możesz uwodzić... :-)
wtorek, 2 marca 2010
Nieświadomy stan kompetencji
Ile razy miałeś tak, że podjąłeś jakąś decyzję poprostu odrazu, intuicyjnie tak jakbyś wiedział, że dobrze robisz?
Ile razy zrobiłeś coś na zupełnym spontanie nie nastawiając się na rezultat?
Czy zauważyłeś, że mówiąc ludziom wprost to co myślisz, bez zastanawiania się nad tym co im mówisz i czy jest to odpowiednie momentalnie budzisz ich zaufanie?
Jesteśmy zbiorem doświadczeń które przeżyliśmy, to właśnie one determinują nasze przekonania, sprawiają, że czujemy emocje kiedy znajdujemy się w określonej sytuacji czy czegoś się boimy. Moim zdaniem warto w siebie inwestować, podejmować w życiu stale wyzwania tylko po to by się czegoś nauczyć. Ludzie często popadają w monotonne życie, boją zmieniać i wystawiać na nowe wyzwania. To Błąd. Powinno się stale uczyć nowych rzeczy, nabywać doświadczenia i studiować to co nas pasjonuje.
Nabyte doświadczenie powoduje, że robisz coś poprostu odruchowo i często bywa tak, że jest to Twoim nieświadomym wyborem - wynika to z faktu, że ileś razy już coś takiego przeżyłeś i umysł wie jak reagować - dostarczając Ci odpowiedni bodziec.
Więc jeśli chcesz być w czymś dobry to poprostu rób to. Jeśli coś zepsułeś to nie możesz przecież gorzej tego zepsuć, możesz tylko czegoś się nauczyć. Pamiętaj, że doświadczenie i bogactwo Twojego umysłu to coś o wiele bardziej cennego niż jednorazowy sukces.
Inna sprawa, że jeśli robimy coś nienastawiając się zupełnie na efekt to najczęściej jest tak, że ten właśnie "efekt" jest zdumiewający. Dzieje się tak dlatego, że nie blokujesz swojego umysłu i pozwalasz przedstawić światu najlepszą wersję siebie.
Z kolei jeśli rozmawiasz z ludźmi nie myśląc o tym, co oni sobie pomyślą na to co im mówisz to momentalnie uruchamiasz w nich emocje "kolegi - przyjaciela", tak jakbyście się już dawno znali. Jeśli dodać do tego trochę śmiechu, to często okazuje się, że zjednywanie sobie ludzi jest tak proste, że aż ciężko w to uwierzyć ;-)
niedziela, 7 lutego 2010
Piątek i odwieczne prawo kosmosu.
Długo się nie odzywałem, ale miałem dużo rzeczy do załatwienia, sesja, egzaminy na studiach i tak dalej... Wyskoczyłem w ubiegły piątek na imprezę z kolegami, jednak nie po to by próbować poznać jakieś nowe kobiety, raczej po to by się wybawić i wyszaleć. Jednak nie obeszło się bez kilku śmiesznych akcji....Poznałem fajną blondynkę która była ze znajomymi i inną laskę która zaczęła mnie namiętnie molestować co w konsekwencji skończyło się tym, że włożyła mi język prosto w usta. Jednak nie o tym chciałem głównie pisać... Ostatnio dużo myślałem i zaskakujące jest to jak w ogóle nie potrzebuje kobiet w swoim życiu i jak łatwo mi się bez nich obejść. Nie zależy mi tak bardzo na sexie jak kiedyś... Na wszystko patrze z dystansem i szukam w dziewczynach czegoś wartościowego... Nie mniej jednak zdobywaniu ich idzie mi jeszcze łatwiej niż kiedyś...Obecnie biorę się ostro do roboty bo mam w końcu zamiar ruszyć na 200% z projektem szkoleń z uwodzenia, zawsze było to moją pasją i marzeniem. Jeśli wkładasz w coś dużo wysiłku i zależy Ci na szczęściu drugiej osoby to spowoduje, że właśnie to szczęście wróci do Ciebie z nawiązką. Innymi słowy im więcej czasu w coś inwestujesz, więcej energi tym więcej tego wszystkiego do Ciebie wróci.
Zaskakujące jak wiele facetów traktuje kobiety jak istosty nie z tej planety. Przecież dziewczyny to też ludzie, tak samo myślą i funkcjonują, chcą tak samo sexu jak faceci a może nawet bardziej... Dziwne, że tak mało facetów to zauważa! Przeraża mnie takie schematyczne myślenie... Każdy przecież ma swój rozum i powinien wyciągać wnioski na podstawie tego czego doświadczył, tymczasem ludzie boją się zmieniać, wolą żyć schematycznym życiem naśladując innych i nie zdają sobie sprawy jak fantastyczne życie mogli by mieć, gdyby tylko potrafili marzyć...
Przykład takiego zachowania można znaleźć praktycznie wszędzie...Idąc ulicą, czy jadąc tramwajem. Brak otwartości towarzyszy nam cały czas. Naturalna umiejętność uwodzenia u większości samców przepadła z kretesem... Piękną sztukę polegająca na spontanicznym zawieraniu znajomości z kobietą i cieszeniu się nią wielu ludzi zamienia na jakieś dziwne schematy rozmów i nie stara się zmienić tego co tak naprawdę jest problemem.
Cały świat jakoś uwodzi... Niestety wielu tzw. PUA ( z ang. Pick Up Artist) wprowadziło przekonanie, że zdobywanie kobiet to wyjątkowa sztuka i trudna. Tymczasem nic bardziej błędnego. Moim zdaniem każdy koleś ma szansę poznawać kobiety takie jakie chce i sprawiać by czuły się szczęśliwe...
Zobacz...Jeśli chcesz komuś dać dużo przyjemnośći to czemu miałby się temu opierać? Dlaczego dziewczyna z którą chesz się kochać miała by się temu przeciwstawiać? Skoro odczuwa z tego tytułu przyjemność ?Fakty mowią same za siebie. Jednak do pewnych przekonań trzeba dojrzeć na poziomie mentalnym.
Zauważ, że Twoje filtry (postrzeganie rzeczywistości) , Twój światopogląd to tak naprawdę odzwierciedlenie tego co myślisz i czy bierzesz do siebie to co mówi Ci społeczeństwo. Jeśli podchodzisz do ludzi z otwartością i dajesz im dużo śmiechu i radości oni też się wkrecają i zaczynają dawać Ci to samo. To samo tyczy się kobiet. To jest własnie odwieczne prawo kosmosu. Im więcej energi wysyłasz do otoczenia, im bardziej inwestujesz w proces uwodzenia kobiety, znajomości z ludźmi tym więcej tego wraca do Ciebie. Zacznij żyć w ten sposób i zostań uszczęśliwiaczem, a zdobywanie kobiet przestanie być dla Ciebie jakimkolwiek problemem.